Przez Kanał La Manche, za pośrednictwem łącza wideo Roman Polański będzie zeznawać przed londyńskim sądem. Reżyser złożył w Wielkiej Brytanii pozew o zniesławienie przeciwko amerykańskiemu magazynowi "Vanity Fair".

Dziennikarze zarzucają Polańskiemu, że w drodze na pogrzeb swojej żony - zamordowanej w 1969 roku aktorki Sharon Tate - w restauracji, w której zatrzymał się po drodze, próbował uwieść pewną Szwedkę. Reżyser temu zaprzecza i dlatego będzie się starał oczyścić swe imię w sądzie. Dodajmy, że 71-letni artysta otrzymał moralne wsparcie ze strony takich ekranowych gwiazd, jak Nastassja Kinski i Catherine Deneuve.

Polański złoży zeznania przez wideołącze; nie pofatyguje się osobiście do Wielkiej Brytanii. Jest bowiem poszukiwany przez amerykański wymiar sprawiedliwości. W 1977 roku przyznał się do odbycia stosunku seksualnego z 13-letnią dziewczynką. Zanim jednak sąd mógł wydać wyrok w tej sprawie, Polański opuścił Amerykę i nigdy tam nie powrócił. Nie był także w Wielkiej Brytanii, gdzie podlegałby ekstradycji.

O tym, by Polański mógł zeznawać za pośrednictwem połączenia wideo, zadecydowała najwyższa instancja prawna – Izba Lordów. Według ekspertów rozprawa potrwa nie dłużej niż tydzień.