Zeznania szefa policji, Antoniego Kowalczyka, na temat afery starachowickiej oficjalnie są tajne, ale faktycznie stały się już tajemnicą publiczną. Prokuratura w Kielcach nie chce ich ujawnić, ale wydaje się, że w ciągu ostatnich dni do mediów dotarły już najbardziej kluczowe fakty w tej sprawie.

„Gazeta Wyborcza” ujawniła dziś prokuratorskie uzasadnienie wniosku o uchylenie immunitetu byłemu wiceministrowi spraw wewnętrznych Zbigniewowi Sobotce. Dokument ten obciąża zarówno Sobotkę jak i komendanta Kowalczyka. Prokuratura nie komentuje na razie tego kolejnego prasowego przecieku.

W Sejmie natomiast po doniesieniach „GW” zawrzało. Tak długo, dopóki nie będą odtajnione akta, tak długo komendant policji nie powinien odchodzić ze swojego stanowiska – mówi Wacław Martyniuk, SLD-owski szef komisji spraw wewnętrznych.

Powinien odejść, tylko że gen. Kowalczyk na pewno nie był pierwszy, jeśli chodzi o tego rodzaju praktyki - uważa Lech Kaczński z PiS-u. Dodaje, że dymisję powinno złożyć całe kierownictwo Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji.

Mimo że los Zbigniewa Sobotki jest przesądzony i zapewne straci on immunitet poselski, to jednak większość posłów SLD - wraz z ministrem Krzysztofem Janikiem - ufa b. wiceministrowi spraw wewnętrznych. Mówią: najpierw przesłuchamy, potem skonfrontujemy, a na końcu odtajnimy i dopiero wyciągniemy wnioski. Stanie się to pod koniec przyszłego tygodnia.

14:55