Ok. 50 zbieraczy odpadów zablokowało bramy wjazdowe na największe wysypisko śmieci w Gdańsku-Szadółkach. Protest jest legalny i ma potrwać do 16. Policja ochrania protestujących. Na teren wysypiska nie może wjechać żadna śmieciarka.

Złomiarze blokujący bramę rozstawili transparenty, na których napisali "Chcemy żyć" oraz "Pracy i chleba". Co jakiś czas wznoszą okrzyki. Przedstawiciel protestujących zapowiedział, że jeśli dzisiejsza akcja nie przyniesie skutku, złmomiarze ponownie zablokują wysypisko we wtorek i będą protestować do skutku.

Kilka osób, prawdopodobnie pracowników wysypiska, próbowało przeciąć ogrodzenie tak, by ciężarówki mogły wjechać na teren wysypiska. Złomiarze zaparkowali tam jednak samochody i uniemożliwili przejazd. Wysypisko było blokowane także wczoraj. Protest był jednak nielegalny i policja siłą usunęła demonstrantów. Nie używano pałek, nikt nie został ranny. Zatrzymano pięć osób.

Na wysypisku śmieci w gdańskich Szadółkach zbieraniem odpadów zajmuje się ponad sto osób. Władze Gdańska oraz zakładu chcą, aby zawiązały one spółkę i działały legalnie. Zbieracze twierdzą, że to nierealne i nieopłacalne.

W ubiegłym roku na terenie wysypiska zginęła jedna osoba zgnieciona przez pracującą maszynę. Na początku listopada ubiegłego roku zbieracze odpadów blokowali bramy wjazdowe na wysypisko, protestując przeciwko próbie usunięcia ich z terenu składowiska.

foto Archiwum RMF

11:45