Parowozy i wagony z całej Polski, które kilka lat temu zgromadzono w małopolskich Krzeszowicach, miały stać się elementami kolejowego skansenu. Od tego czasu zdążyły zardzewieć lub paść łupem złodziei.

Do Krzeszowic trafił m.in. parowóz bezogniowy, a także parowóz TKW-2 z turbo doładowaniem, jeden z dwóch zachowanych w Polsce, jak również inne maszyny i wagony. Wszystkie niemałym kosztem zostały sprowadzone z zamiarem stworzenia kolejowego muzeum o nazwie „Kraina żywych maszyn”.

Jednak nagle inicjator całego przedsięwzięcia niespodziewanie zniknął. Choć większość maszyn zdążyła od tego czasu zardzewieć, a cały teren zarosły krzaki, parowozy nadal robią wielkie wrażenie. Oglądał je nasz reporter, Witold Odrobina: