W Zakopanem nie ma izby wytrzeźwień. Władze miasta zasłaniają się ustawą, a ogromny problem mają pracownicy i pacjenci miejscowego szpitala, ponieważ są zmuszeni do przebywania z pijanymi i często agresywnymi osobami.

Władze zimowej stolicy Polski tłumaczą, że izba wytrzeźwień powinna powstać w każdym mieście liczącym powyżej 50 tys. mieszkańców, a Zakopane ma niecałe 30 tys. stałych obywateli.

Brak izby stanowi jednak wielki problem dla miejscowej służby zdrowia. Nietrzeźwi trafiają najczęściej na oddział ratunkowy szpitala powiatowego, a potem na wspólne sale z innymi chorymi.

Pracownicy szpitala podkreślają, że w szpitalu powinny być zapewnione specjalne warunki dla hospitalizacji pijanych osób. Obecnie, nie ma żadnych. Dodajmy, że koszty ich leczenia nie są refundowane przez NFZ. Problem pod Tatrami jest spory, ponieważ co dziesiąta karetka wzywana jest w Zakopanem właśnie do osoby pijanej.

Zakopiański szpital na pomocy pijanym traci 5 procent budżetu oddziału ratunkowego.

Z lekarzami rozmawiał reporter RMF Maciej Pałahicki: