Obowiązujący w Kalifornii od kilku lat zakaz palenia tytoniu w miejscach publicznych został dziś rozszerzony także o więzienia. W zakładach karnych papierosy to swoista waluta; w zamian za nie można sporo „kupić”.

W zakładach, w których wprowadzono zakaz palenia, ceny tytoniu osiągają na czarnym rynku zawrotne wysokości, np. więźniowie odbywający karę w Folsom koło Sacramento są gotowi zapłacić za paczkę tytoniu nawet 200 dolarów, czyli 18 razy więcej niż kosztuje poza murami - pisze "Los Angeles Times".

Obowiązujący od dziś zakaz jest rezultatem ustawy podpisanej przez gubernatora Arnolda Schwarzeneggera; prawo obowiązuje zarówno więźniów jak i strażników. Kalifornia wierzy, że zakaz poprawi zdrowie ponad 163 tysięcy więźniów i przyniesie oszczędności rzędu ćwierć miliarda dolarów; chodzi o pieniądze wydawane na leczenie.