Pechowy początek procesu w sprawie pacyfikacji kopalni Wujek. Sąd zdołał odczytać tylko listę obecnośći, gdy okazało się, że jeden z oskarżonych nie ma obrońcy z urzędu. Sąd odroczył rozprawę do 15 września.
ŻYWIEC /wóz / P. Marzec
Pechowy początek procesu w sprawie pacyfikacji kopalni Wujek. Sąd zdołał odczytać tylko listę obecnośći, gdy okazało się, że jeden z oskarżonych nie ma obrońcy z urzędu. Sąd odroczył rozprawę do 15 września.
ŻYWIEC /wóz / P. Marzec