Nawet 10 lat więzienia grozi mężczyźnie, który znęcał się nad żoną i dziećmi. Sprawa wyszła na jaw gdy do szpitala w Chorzowie trafiła dwójka dzieci z odmrożeniami twarzy, stóp i dłoni: 10-miesięczna dziewczynka i 2,5-letni chłopiec.

Wczoraj prokuratura w Chorzowie postawiła Marianowi Ż. cztery zarzuty, w tym znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem nad żoną i wielokrotne gwałty oraz znęcanie się nad synem Nikodemem. zastępca prokuratora rejonowego w Chorzowie Dariusz Lendo powiedział, że: "Znęcanie to polegało na biciu po twarzy, wkładaniu główki dziecka pod strumień zimnej wody, odmawianiu podawania mu jedzenia. Nieogrzewanie mieszkania w konsekwencji doprowadziło do odmrożeń drugiego stopnia kończyn dolnych i górnych u chłopczyka".

Zatrzymany mężczyzna nie przyznaje się do winy. Odpowiedzialność za stan zdrowia dzieci zrzuca na żonę. Rodzeństwo Nikodem oraz jego siostra Wiktoria, nadal przebywają w chorzowskim szpitalu. Lekarze zapewniają, że życiu dzieci nie zagraża niebezpieczeństwo. Jednakże bolesne rany będą się goić jeszcze kilka tygodni.

08:25