Za tydzień ma zapaść wyrok w procesie Funduszu Obsługi Zadłużenia Zagranicznego. Dziś przed Sądem Okręgowym w Warszawie zakończył się proces w sprawie największej afery gospodarczej III RP.

Dla byłego szefa FOZZ, Grzegorza Żemka, prokuratura żąda 12 lat więzienia, wiceszfowa FOZZ-u Janina Chim powinna, według prokuratury, pójść na 7 lat za kratki. Prokuratura chce też wielomilionowej grzywny, a także zwrotu wyrządzonej szkody.

Obrona domaga się uniewinnienia. W ostatnim słowie Janina Chim kolejny raz mówiła, że opinia biegłych jest nierzetelna. Odnosiła się też do argumentów prokuratury, która zarzuca jej nieprawidłowości w rozliczeniach finansowych FOZZ i innych firm.

Także Grzegorz Żemek liczy na uniewinnienie. Jego zdaniem proces był za krótki. Oskarżeni Zbigniew Olawa i Krzysztof Komornicki także wnieśli o uniewinnienie. Mówili, że zarzuty pod ich adresem są oparte na pomówieniach; oni również kwestionowali opinie biegłych.

Sprawa Funduszu to najdłużej wyjaśniana sprawa schyłku PRL-u – śledztwo rozpoczęło się blisko 14 lat temu; proces trwa 5 lat. W tym czasie wiele zarzutów zdążyło się już przedawnić. W latach 1989-1990 Skarb Państwa stracił na tej aferze 354 mln złotych.