Podstawą udanego związku jest dobrze wytresowany mężczyzna - uważa Brytyjka Tanya Sasson. Opracowała ona specjalny system, który pozwoli paniom na przekształcenie ich partnerów w chodzące ideały. Szczegóły tego programu opublikował londyński dziennik Evening Standard.

Mężczyznę wychowuje się, stosując metodę kija i marchewki - bo zdaniem pani Sasson, tylko takie kryteria jest w stanie zrozumieć płeć brzydka. Każdy uczynek partnera jest odpowiednio punktowany. W ciągu roku kalendarzowego mężczyzna musi uzyskać minimum 313 punktów. Jeśli mu się nie uda - dostaje ostrzeżenie. Gdy i to nie poskutkuje, to rozsądna kobieta powinna nieodwołalnie zakończyć taki związek. Na czym można zyskać, a na czym stracić? Na przykład na okazywaniu partnerce uczuć w miejscu publicznym mężczyzna dostaje sześć punktów, jeśli jednak przekroczy przy tym granice przyzwoitości - traci osiem. Tanya Sasson nie przewiduje opracowania podobnego systemu dla kobiet. Dlaczego? Bo jej zdaniem są one już doskonałe.

06:35