38-letni Brytyjczyk Graham Hiks pobił osobliwy rekord przejeżdżając 45 kilometrów na skuterze wodnym. Nie byłoby może w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że... od urodzenia jest on niewidomy i głuchy.

Wraz z Hiksem na skuterze zasiadł także instruktor. Jego zadaniem było ostrzeganie śmiałka przed przeszkodami - robił to delikatnie, poklepując niewidomego kierowcę po lewym lub prawym ramieniu. Po otrzymaniu takiego sygnału pan Hiks skręcał maszyną w odpowiednim kierunku. Nie była to jedyna pomoc, z jakiej skorzystał rekordzista w utrzymaniu stałego kursu. Panu H., jak wszystkim użytkownikom morza, pomagało słońce – kierowca skutera utrzymywał stały kierunek jazdy wyczuwając na twarzy ciepło promieni.

Próbę pobicia rekordu przeprowadzono u wybrzeży Kornwalii, choć poczatkowo chciano zrobić to na wodach kanału La Manche, między portami Dover i Calais. Władze francuskie nie wyraziły jednak na to zgody.

Posłuchaj relacji korespondenta radia RMF FM z Londynu, Bogdana Frymorgena:

00:50