Rozpoczeła się akcja wypłaty rekompensat dla pracowników sfery budżetowej. Pieniądze dostaną ci pracownicy, którym nie podwyższano pensji w 1991 i 1992 roku oraz emeryci i renciści, którym zlikwidowano dodatki branżowe.

Pieniądze otrzyma cztery miliony osób. Rząd przeznaczył na ten cel 13 miliardów złotych. W tym roku wypłaty obejmą 800 tysięcy uprawnionych. Na początku dostaną je osoby powyżej 80 roku życia. Kwoty mają się wahać od półtora tysiąca nawet do dwudziestu tysięcy złotych w zależności od wieku i stażu pracy.

Każda osoba o wypłatach zostanie powiadomiona specjalnym listem z banku PKO BP. Tam też będzie można otrzymać pieniądze.

"To jest tak zrobione, by obiecać i nic nie dać" - mówili wczoraj rozgoryczeni emeryci i renciści, którzy od rana stali w oddziałach PKO BP. Chccieli odebrać należne im rekompensaty. Ich wypłata rozpoczęła się wczoraj i potrwa przez pięć najbliższych lat. Pierwsze problemy z wypłatą pojawiły się, kiedy przedstawiciel banku musiał zadzwonić do Warszawy po autoryzację, czyli aby sprawdzić dane każdej osoby uprawnionej do pobrania pieniędzy w okienku. W olsztyńskich oddziałach banku PKO BP powiedziano nam, że nikomu nie udało się połączyć z centralą w Warszawie. Nasi reporterzy sprawdzili, że podobne problemy są w Krakowie, Szczecinie i Poznaniu.

Rekompensaty mogą dostać też spadkobiercy osoby, która utraciła waloryzacje, pod warunkiem jednak, że zmarły po 1 kwietnia 1997 roku.

Policja obawia się, że może wzrosnąć zagrożenie kradzieżami i napadami. Narażone mają być głównie osoby starsze.

Wiadomości RMF FM 9:45

Foto: RMF FM Olsztyn