1400 wypadków z udziałem dzieci – do tylu tragedii doszło dwa lata temu na wsi. Dwa dni temu ponownie doszło do wypadku – zginął 8-letni chłopiec. Adrian z pomorskiej wsi Cyganka zaginął w piątek. Rodzice powiadomili policję i straż pożarną.

Następnego dnia odnaleziono chłopca w koleinach, wydrążonych przez kombajny i traktory. 8-latek spadł z maszyny rolniczej i uderzył głową o ziemię. Najmłodsi, pozostawieni bez opieki, pracujący przy żniwach, dla których jedyną atrakcją jest przejeżdżający kombajn, wciąż jednak padają ofiarami tragicznych wypadków.

Wieś Cyganka, w której doszło do tragedii, dawniej utrzymywała się dzięki PGR-owi. Teraz pozostały tam tylko bezkresne pola i sięgające 40 procent bezrobocie. Dzieci nie mają szans, by wyjechać na wakacyjny wypoczynek. Nikt nie zorganizował najmłodszym żadnych letnich rozrywek. Często luksusem jest chociażby obejrzenie dobranocki – w wielu domach nie ma prądu. Posłuchaj relacji naszego reportera: