Jeden górnik zginął, a drugi został ranny w wypadku w kopalni Zofiówka w Jastrzębiu Zdroju. Mężczyźni zostali przygnieceni przez kombajn górniczy.

Do wypadku doszło 900 metrów pod ziemią. Górnicy pracowali przy kombajnie górniczym. Jak powiedziała mi Katarzyna Bajer, rzecznik Jastrzębskiej Spółki Węglowej, obaj mężczyźni znaleźli się w niewłaściwym miejscu o niewłaściwym czasie. Na razie nie wiadomo jednak, dlaczego podczas wydobycia maszyna przygniotła obu górników. Chwilę po wypadku kontakt był tylko z jednym z nich. Drugi nie dawał oznak życia. Gdy na miejscu pojawił się lekarz – stwierdził zgon. Lżej ranny mężczyzna, prawdopodobnie ma połamane żebra. Cały czas był przytomny. Został przewieziony do szpitala.

Jeszcze dziś na dół zjadą inspektorzy z Okręgowego i Wyższego Urzędu Górniczego, którzy będą ustalać przyczyny wypadku. Wyjaśni się także dlaczego górnicy znaleźli się tak blisko pracującej maszyny.