W sobotę polski autokar wiozący młodzież na narty do południowego Tyrolu zjechał z drogi w górnej Austrii i zsunął się na pobocze, po przekroczeniu granicy z Czechami. Przyczyną wypadku była prawdopodobnie zła pogoda.

Do wypadku doszło po pierwszej w nocy. Na szczęście nikt nie zginął i to jest najważniejsze. Autobus wiozący 46-osobową grupę młodzieży wjechał do Austrii trasą B-310 z czeskich Budziejowic. 20 kilometrów za granicą w pobliżu miejscowości Freistadt, wpadł w poślizg na oblodzonej drodze, zjechał na pobocze i osunął się do rowu. Impet zahamował nieco przydrożny hydrant, w który autobus uderzył. 15 osób odniosło rany - w większości lekkie. W szpitalu przebywa 5 osób, ale nie zagraża im niebezpieczeństwo. Po pozostałych uczestników wycieczki do włoskiego Tyrolu wysłano nowy autobus. Posłuchaj relacji wiedeńskiego korespondenta radia RMF FM, Tadeusza Wojciechowskiego:

00:15