Polski wniosek dotyczący długiego okresu ochronnego dla naszej ziemi
czyli na jej zakup przez cudzoziemców jest nieuzasadniony, uważa Unia
Europejska. Polska chciałaby, aby obcokrajowcy mogli kupować grunty po
18, a działki rekreacyjne po 5 latach od naszego wejścia do
Unii.
Pierwsza runda rokowań na ten temat rozpoczyna się już w najbliższy
czwartek. Główny polski negocjator z Brukselą Jan Kułakowski dostanie
wtedy oficjalny dokument w sprawie ziemi. Na podstawie przecieków
wiadomo jednak, że do "15" nie przemawiają nasze argumenty o
interesie narodowym, obawach społecznych czy różnicy cen ziemi w Polsce
i krajach Unijnych. Bruksela chce aby umowa w sprawie ziemi była oparta
na zdecydowanie bardzie materialnych podstawach i dlatego domaga się od
rządu Jerzego Buzka dodatkowych informacji - między innymi na temat cen
na naszym rynku nieruchomości.