Drobne wpadki podczas kampanii prezydenckiej zdarzają się wszędzie. W Stanach Zjednoczonych pomimo długiej tradycji wyborczej nie wszystko udaje się dokładnie zaaranżować.

Podczas spotkania w ramach kampanii wyborczej ubiegający się o prezydenturę z ramienia partii republikańskiej George W. Bush popełnił "drobne" faux pas. Sądząc, że mówi wyłącznie do siedzącego obok kandydata na wiceprezydenta, Dicka Cheneya, powiedział : "Jest tu Adam Clymer, ten wielki dupek z „New York Timesa”". Szept kandydata wychwycił jednak bardzo czuły mikrofon i jego słowa usłyszeli wszyscy zebrani na sali. Rzecznik prasowy Busha, Karen Hughes, mogła już tylko powiedzieć, że słowa te nie były przeznaczone dla opinii publicznej.

Sprawę natychmiast skomentował kandydat demokratów Al Gore, który zadeklarował, że wielkim szacunkiem darzy praktycznie wszystkich członków czwartej władzy. Nie wyjaśnił jednak co miał na myśli mówiąc "praktycznie wszyscy".

10:30