Jean Christoph Mitterand - syn byłego prezydenta Francji został warunkowo zwolniony z aresztu śledczego. Jest on oskarżony o udział w przemycie bronni do Angoli. Kaucję w wysokości prawie 800 tysięcy dolarów wpłaciła jego matka.
Początkowo Mitterand junior odmawiał zapłacenia kaucji za swe zwolnienie. Zmienił zdanie prawdopodobnie dlatego, że więzienie mu się w końcu sprzykrzyło. Wcześniej mówił, że nie ma pieniędzy na zapłacenie kaucji a pomoc finansowa ze strony rodziny uwłaczałaby jego godności. W końcu chyba jednak uznał, że pobyt za kratami nie należy do zbyt dużych przyjemności.
Zabrano mu jednak paszport, w obawie, ze ucieknie za granicę. Prawdopodobnie czeka go proces choć nie jest to do końca pewne. Adwokaci innych oskarżonych w przemycie broni do Angoli dopatrzyli się bowiem pewnych błędów czysto proceduralnych popełnionych przez sędziego śledczego i nie jest wykluczone, że całe postępowanie zostanie właśnie z tego powodu w najbliższych dniach w ogóle umorzone.
foto EPA
13:15
