Kontrola danych, zapisanych w telefonach komórkowych, poczty elektronicznej, a także przyspieszona procedura ekstradycji podejrzanych o terroryzm, od których wcześniej można pobrać materiał genetyczny – to włoski sposób na walkę z zamachowcami.

Są to najbardziej kontrowersyjne wyimki z przyjętego przez rząd pakietu ustaw antyterrorystycznych. Włosi jednak starają się być wyrozumiali, wiedzą bowiem, że chodzi tu o ich bezpieczeństwo.

Nowe przepisy uderzą przede wszystkim w żyjące na Półwyspie Apenińskim komórki islamistów. Trafią oni pod wnikliwą obserwację specjalnych grup antyterrorystycznych. Ich dalsze życie we Włoszech będzie zależało od chęci podjęcia współpracy z włoskimi stróżami porządku. Jeżeli odmówią – będzie im groziła nawet ekstradycja.

Zlokalizowanie terrorysty ma być też łatwiejsze dzięki możliwości pobierania od podejrzanych materiału genetycznego ze śliny i włosów. Kontrolowana będzie także zawartość poczty elektronicznej i dane, przechowywane w telefonach komórkowych na kartę.

Włoskie władze uznały, że są to środki wystarczające do uchronienia kraju przed atakami terrorystycznymi. Nie zdecydowano się na zaostrzenie kontroli na granicach, tak jak zrobiła to chociażby sąsiednia Francja.