We Włoszech komunikacyjnych problemów ciąg dalszy. Tym razem w całym kraju piątek jest dniem strajku pracowników komunikacji miejskiej. To trzeci taki protest w ciągu ostatnich czterech miesięcy.

Protestujący nie godzą się na plany obniżenia uposażeń przy krótkich zwolnieniach lekarskich. Prawdopodobnie jednak będzie to ostatnia tak szeroka akcja związkowców przed sierpniowym strajkowym zawieszeniem broni.

Organizatorzy protestów obiecują, że w godzinach szczytu będzie kursować metro, a także autobusy i tramwaje. Jednak prawdopodobnie nie zapobiegnie to korkom w największych miastach.

W Rzymie komunikacja miejska zostanie zablokowana w godzinach od 8.30 do 17 i od 20 do północy, w Mediolanie - od 8.45 do 15 i od 18 do końca dnia. W podobnych porach odbędą się strajki w pozostałych miastach.

Strajk da się we znaki zwłaszcza mieszkańcom Wiecznego Miasta, którzy od kilku dni zmagają się z utrudnieniami, spowodowanymi najazdem filmowców. Nad Tybrem i w innych miejscach włoskiej stolicy kręcona jest bowiem trzecia część filmu „Mission Impossible”. Ze zdenerwowanymi rzymianami rozmawiała nasza korespondentka: