Ponad 500 osób spędziło drugą noc na autostradzie na południu Włoch, nieprzejezdnej z powodu lodu i zasp śnieżnych. Nie udały się próby odblokowania drogi.

Obfite opady śniegu sparaliżowały dwa dni temu ruch na szosie A3 między Salerno a Reggio Calabria. W zaspach utknęły setki samochodów osobowych i ciężarowych.

Część kierowców porzuciła samochody, wyruszając pieszo na poszukiwanie jakiegoś schronienia przed mrozem. 11 przemarzniętych osób trafiło do szpitala.

Lokalne władze wezwały już na pomoc wojsko, które poza walką ze śniegiem ma też dostarczyć żywność, koce i wodę kierowcom, których auta utknęły na autostradzie.