Włoskie władze zamierzają finansowo nagradzać swoich obywateli, ale tylko niektórych. Przy narodzinach drugiego i następnych dzieci rodzice będą dostawać od państwa 1000 euro. Decyzja rządu Silvio Berlusconiego weszła dziś w życie.

Włosi, niezależnie od tego, czy lubią Berlusconiego, czy nie, tym razem go popierają. To świetna inicjatywa, szkoda, że nie zrobiono tego wcześniej. W ten sposób z pewnością zachęci się młodych do myślenia o potomstwie, bo przyrost naturalny bardzo u nas spadł, więc pomysł nie jest zły - mówi korespondentce RMF młoda rzymianka.

Pomysł podoba się także starszym. Im jednak chodzi o to, by we Włoszech rodziło się jak najwięcej Włochów, a nie potomków osiedlających się na Półwyspie Apenińskim imigrantów: Jeśli dalej nie będziemy rodzić dzieci, dojdziemy do punktu, w którym nie będziemy już Europejczykami. Zdominują nas Arabowie i inni imigranci, którzy przyjeżdżają do Europy i płodzą wiele dzieci - tak swoje obawy wyraża inny rozmówca Aleksandry Bajki.

Włochy mają najniższy w UE wskaźnik urodzeń. Eksperci przewidują, że jeśli taki stan utrzyma się, obecnie prawie 58-milionowa populacja Włochów zmaleje do 15 milionów.

23:10