Burmistrz włoskiego Laviano, gdzie przyrost naturalny spadł poniżej granicy gwarantującej przyszłość miasteczka, obiecał premię 10 tys. euro za każdego noworodka. Dodajmy, że z problemem starzejącego się społeczeństwa borykają się całe Włochy; to kraj o najniższym wskaźniku urodzeń w UE.

W Laviano, położonym 150 km od Neapolu, w zeszłym roku urodziło się tylko 8 dzieci. To bardzo mało jak na miasto liczące 1850 mieszkańców, w dodatku większość z nich to ludzie starzy. Co więcej, tamtejszą szkołę trzeba będzie niedługo zamknąć, bo nie ma wymaganego minimum uczniów.

Burmistrz jest zatroskany o losy miasta. Jeśli utrzyma się wskaźnik urodzin, miejscowość za kilka lat będzie pusta, gdyż po prostu wszyscy mieszkańcy wymrą.

Kilka miesięcy temu władze miejskie postanowiły przyznać premię – 10 tys. euro – każdej parze, która zdecyduje się mieć dzieci. Kilka par argument burmistrza przekonał. Co więcej okazuje się, ze sporo osób spoza Laviano chciałoby się na czas narodzin dziecka zameldować w miasteczku. Władze miasta przewidziały to jednak i zaznaczyły, że takich par premiować nie zamierza.

Dodajmy, że problem starzejącego się społeczeństwa dotyka całych Włoch. Eksperci przestrzegają, że jeśli nic się nie zmieni, w połowie tego wieku populacja Włoch zmaleje z 58 do zaledwie 15 milionów. Z problemem tym borykają się także inne kraje Wspólnoty, dlatego niepokoju nie ukrywa Unia Europejska. Posłuchaj relacji korespondentki RMF Katarzyny Szymańskiej Borginon.

Polska również stoi przed problemem starzejącego się społeczeństwa. Nasz kraj niestety nie jest gigantem, jeśli chodzi o przyrost naturalny. Mniej zawiera się małżeństw, młodzi ludzie nieskorzy są do zakładania rodziny. Przesunął się też wiek, w którym kobieta rodzi pierwsze dziecko. Teraz na macierzyństwo decydują się częściej 30-latki.

Coraz mniejsza liczba urodzeń przy jednoczesnym spadku umieralności sprawia, że polskie społeczeństwo jest coraz starsze.

18:15