Po ponad 22 tys. godzin w powietrzu ostatni z ponaddźwiękowych concorde'ów we flocie brytyjskich linii lotniczych rozpoczął swą ostatnią podróż. Maszyna trafi do Muzeum Lotnictwa w Edynburgu, gdzie od sierpnia będzie stałą ekspozycją.

Przecięty w dwóch miejscach i pozbawiony skrzydeł samolot ruszył w swą ostatnią podróż na pokładzie potężnej barki. Niektórym zrobiło się smutno na ten widok.

Ten samolot był wspaniały; miał moc, sylwetkę i szybkość. Można powiedzieć, że concorde'y były wręcz seksowne. Serce mi się łamie, jak widzę go w tym stanie - mówił jeden z londyńczyków. Trzy concorde'y British Airways już trafiły do muzeów w Nowym Jorku, Seattle i w Manchesterze; jeden jest na lotnisku Heathrow w Londynie i jeden na Barbadosie.

Pierwszy concorde został zaprojektowany w latach 50., komercyjne loty zaczęły prawie 30 lat temu. Air France i British Airways zdecydowały się wycofać concorde'y po katastrofie francuskiej maszyny w lipcu 2000 roku. Zginęło w niej 113 osób.

Swego czasu był to najnowocześniejszy samolot na świecie, a także jeden z najszybszych: ustanowił kilka rekordów dla samolotów pasażerskich: prędkości (2380 km/h), najszybszego przelotu nad Atlantykiem (2 h 56 min. 35 s) czterech transatlantyckich przelotów jednej maszyny w ciągu jednego dnia i najszybszego połączenia Londyn - Sydney (17 h 3 min.).