Emancypacja w Wielkiej Brytanii włączyła wsteczny bieg. Z najnowszej ankiety przeprowadzonej wśród tamtejszych pań wynika, że wolałyby one zrezygnować z kariery zawodowej na rzecz bycia panią domu. Nie mylić z kurą domową.

Panie coraz częściej unikają zawodowej pracy. Wolą siedzieć w domu, gotować sprzątać i opiekować się dziećmi. Pojawił się też nowy typ kobiety, który w raporcie zyskał miano „prima baleriny domowej”. Tego rodzaju żony wykorzystują po prostu męża - wolny czas spędza w kawiarni i na przeglądaniu kolorowych czasopism.

Idealnym rozwiązaniem byłoby – przyznają same Brytyjki – gdyby kobiety mogły odgrywać w społeczeństwie czynną rolę i jednocześnie wychowywać dzieci. Ale obie te funkcje często ze sobą kolidują.

Antyemancypacja kobiet zaczyna niepokoić mężczyzn. Panowie coraz częściej żądają, by żony po urodzeniu dziecka wracały do pracy. Od nianiek z odkurzaczem czy wytwornej prima baleriny bardziej wolą partnerkę, która przynosi do domu wypłatę.