73 dzieci z Kędzierzyna-Koźla i ich opiekunów, wyrzucił właściciel ośrodka w Jarosławcu. Zrobił to dlatego, że dzieci wynosiły ze stołówki chleb i wędliny. Właściciel ośrodka twierdzi, że zabrania tego sanepid.

Dzieci przyjechały nad morze do zielonej szkoły. Mieszkały w ośrodku w Jarosławcu i tutaj też jadły posiłki. To, co zostawało na stołach zabierały do swoich pokoi. Właściciel ośrodka twierdzi, że jest to niezgodne z przepisami – kazał wszystkim, dzieciom i ich opiekunom opuścić ośrodek. „Nie chce mieć zamkniętej stołówki ani zamkniętego ośrodka” – mówi jego właściciel, tłumacząc swoją decyzję. W ciągu niespełna dwóch godzin dzieci z Kędzierzyna-Koźla opuściły ośrodek. „Wyrzucono nas” – tak dzieci najczęściej komentowały decyzję właściciela ośrodka.

01:50