Jedna osoba nie żyje, a co najmniej sześć zostało rannych w wyniku burzy jaka przeszła nad Krakowem. Strażacy walczą ze skutkami nawałnicy. Wichura powaliła kilkadziesiąt drzew, zerwała linie elektryczne i trakcje tramwajowe.

Zmarła starsza kobieta, która trafiła do szpitala w stanie ciężkim z obrażeniami głowy. Samochód, którym jechała został przygnieciony przez drzewo.

W dzielnicy Krowodrza drzewo przygniotło samochód, którym jechała matka z dziećmi. 26-letnia kobieta z urazem kręgosłupa trafiła na ostry dyżur szpitala wojskowego, jej 3- i 5-letnie córeczki z lekkimi obrażeniami trafiły do szpitala dziecięcego w Prokocimiu.

Lekko ranny został także policjant kierujący ruchem na zablokowanej przez uszkodzony tramwaj ulicy. Jeden z kierowców, który nie podporządkował się nakazom policjanta, wjechał w zablokowaną ulicę i gwałtownie zahamował, potrącając funkcjonariusza. Mężczyzna został zatrzymany, prokuratura bada sprawę - twierdzi policja.

Po burzy miasto zostało sparaliżowane. Przez kilka godzin nie kursowały tramwaje w centrum Krakowa, bo wiatr zerwał trakcję. Burza nie oszczędziła także zabytkowych Sukiennic. Gigantyczna reklama, wisząca na rusztowaniach przy sukiennicach, runęła i pociągnęła za sobą kilka metrów zwieńczenia sukiennic wraz z zabytkowymi, świeżo odnowionymi rzeźbami tzw. maszkaronami.

Foto Witold Odrobina RMF

07:15