Taką tezę stawiają prokuratorzy z poznańskiego wydziału Prokuratury Krajowej, dokąd trafił Grzegorz S. i 9 innych osób ze Śląska. Wszyscy mieli brać łapówki za ustawianie przetargów na rzecz jednej firmy, dzięki czemu dostarczała ona sprzęt do co najmniej 5 placówek, których zatrzymani byli wice- lub dyrektorami.