Europejskie Forum Ekonomiczne to z jednej strony 750 zaproszonych gości, tysiące alterglobalistów i ok. 20 tysięcy stróżów prawa. Z drugiej strony, to gigantyczne zamieszanie i paraliż komunikacyjny dla zwykłych śmiertelników.

Bezpieczeństwa warszawiaków, turystów i ponad 700 zaproszonych gości – w tym unijnego komisarza Güntera Verheugena, 20 prezydentów, premierów oraz biznesmenów - którzy mają dyskutować nad przyszłością Europy, pilnować ma 20 tysięcy stróżów prawa. 700 przyjechało z Małopolski. Stołeczne służby wzmocnili także funkcjonariusze z innych regionów kraju.

Władze najbardziej obawiają się demonstracji alterglobalistów, którzy na czwartek zapowiadają wielką manifestację. Z tego też powodu w mieście wprowadzono specjalne środki bezpieczeństwa, wydzielono strefy, zamknięto dużą część Śródmieścia.

Zobacz również:

Nieczynne są banki, sklepy, szkoły, niemal wszystkie uczelnie. Ale okazuje się, że niezwykle ciężko jest także dodzwonić się do jakichkolwiek firm czy instytucji, których siedziby mieszczą się w obowiązujących od północy strefach bezpieczeństwa. Przekonał się o tym reporter RMF. Posłuchaj jego relacji: