Cztery osoby zostały ranne w poniedziałkowym wypadku na trasie W-Z w Warszawie. Samochód osobowy marki BMW wjechał w przystanek autobusowy, na którym czekało kilkanaście osób. Wiadomo, że kierowca był trzeźwy.

Do wypadku doszło w poniedziałek około godz. 15 w pobliżu pl. Zamkowego na jezdni w kierunku Pragi. Kierowca osobowego BMW z niewyjaśnionych przyczyn zjechał z trasy i wjechał w przystanek "Stare Miasto".

Ranne zostały cztery osoby, w tym kierowca BMW. Trasa W-Z była zablokowana. Policjanci na prawie dwie godziny wstrzymali ruch samochodów i tramwajów w stronę Pragi. Na drugą stronę Pragi można było przejechać mostami: Poniatowskiego, albo Świętokrzyskim.

Wiata, w którą wjechał w samochód, została zniszczona.

Według relacji świadków - jak informował TVN Warszawa - kierowca BMW miał jechać po torowisku, a nie po swoim pasie. Najpewniej chciał w ten sposób ominąć inne samochody. Świadkowie przyznają także, że kierowca stracił panowanie nad autem po tym, jak BMW zahaczyło o wysepkę na ulicy.

Opracowanie: