Gang złodziei i paserów, działający na Dworcu Centralnym w Warszawie rozbili stołeczni policjanci. Zatrzymano cztery osoby, które kradły, a później sprzedawały wyroby ze złota i srebra.

Zaczęło się od tego, że kilka dni temu dwóch mężczyzn ukradło pasażerce pociągu podmiejskiego złoty łańcuszek. Dzień później kobieta rozpoznała mężczyzn, wezwała sokistów, a ci zawiadomili policję. Okazało się, że zatrzymani okradli dużo więcej osób. Policjanci znaleźli u nich ponad kilogram wyrobów ze srebra i złota. "W tej chwili te przedmioty zostały szczegółowo opisane, ujęte na tzw. tablicach do okazań. Gdy ktoś zgłosi się i będzie chciał rozpoznać te rzeczy - będzie miał taką możliwość. Zostanie zaprotokołowany i być może ktoś odzyska rzecz, z którą już dawno się pożegnał" - powiedział Dariusz Janas, rzecznik stołecznej policji. Okazało się również, że policjanci zatrzymali dwójkę paserów - kobietę i mężczyznę. Sprawcom grozi za te czyny do pięciu lat więzienia. Ale to nie jedyny sukces komisariatu na Dworcu Centralnym. Dziś w nocy policjanci złapali dwóch mężczyzn, którzy okradali pociągi towarowe. Znaleźli u nich kilka pralek renomowanych firm. Co ciekawe na trop przestępców wpadł pies policyjny, który doprowadził policjantów do mieszkania jednego z nich. Jeśli chcecie odzyskać skradzioną na warszawskim Dworcu Centralnym biżuterię - podajemy numery telefonów pod które można dzwonić po informacje w tej sprawie. 0 - prefiks - 22 i numery 603 68 02 lub 603 72 24.

foto Archiwum RMF

11:00