Dwaj piloci zginęli w katastrofie motoszybowca na warszawskim Bemowie. Motoszybowiec spadł niedaleko pasa startowego. Leciało nim dwóch 50-letnich mężczyzn. Przyczyny tragedii zbada specjalna komisja.

Zuzanna Talar ze stołecznej policji potwierdziła, że obydwie ofiary to piloci z aeroklubu w Modlinie. Jak informuje szef Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, jeden z pilotów zginął na miejscu, drugi zmarł po prawie godzinnej reanimacji.

Ich motoszybowiec startował z lotniska w Bemowie w kierunku Modlina. W chwilę po starcie runął na ziemię. Rozbił się około 500 metrów od końca pasa startowego, na przylegającym do lotniska, niezabudowanym terenie.

Spadając, zahaczył o drzewo. Uderzenie było potężne, prawdopodobnie jednostka spadała pionowo, w korkociągu – powiedział lekarz obecny na miejscu wypadku. Na razie nie wiadomo, co było przyczyną katastrofy, zbada to specjalna komisja.