Na dwadzieścia pięć lat więzienia Warszawski Sąd Okregowy skazał Tomasza S., który w październiku 1998 roku śmiertelnie ugodził nożem 16-letniego Maćka. To kolejny wysoki wyrok wydany w sprawie za zabójstwo.

Sąd uznał winę oskarżonego, mimo że nigdy nie odnaleziono narzędzia zbrodni, a on sam nie przyznał się do morderstwa. Przebieg tragicznego wieczoru udało się ustalić dzięki zeznaniom świadków. Oni także jednoznacznie wskazywali, że to Tomasz S. jest zabójcą. 16-letni Maciek został zamordowany bez powodu. Chłopiec wraz z grupą znajomych czekał na autobus. Czekających na przystanku zaczepiło kilku pijanych mężczyzn, którym nie spodobało się ich zbyt głośne zachowanie. Doszło do szarpaniny i okazało się, że jeden z napastników ma nóż. W czasie krótkiej pogoni Tomasz S. zadał Maćkowi śmiertelne ciosy. „Wysoki wyrok to dla mnie jedyna satysfakcja” – mówiła po ogłoszeniu wyroku matka zamordowanego chłopca. Adwokat skazanego uważa jednak, że sąd nie przedstawił wystarczających dowodów winy skazanego i zapowiedział apelację. Posłuchaj relacji reportera radia RMF FM Mikołaja Jankowskiego:

07:05