Skuteczna walka z terroryzmem wymaga zmiany amerykańskiego prawa - oświadczył prokurator generalny Stanów Zjednoczonych John Ashcroft. Zmiany prawne miałyby pójść w kierunku zwiększenia uprawnień prezydenta i sił bezpieczeństwa do podejmowania odpowiednich działań w obliczu zagrożenia atakiem terrorystycznym.

Uczynienie walki z terroryzmem i zorganizowaną przestępczością miałyby być priorytetem także przy finansowaniu środków bezpieczeństwa. Zwiększenia zagrożeniu karą dla tych, którzy wspierają czy chronią terroryzm. Ashcroft zapowiedział, że do Kongresu trafi cały pakiet propozycji rządu w tej sprawie. Znajdą się w nim także zupełnie proste propozycje jak choćby zezwolenie na podsłuch konkretnej osoby, a nie jak do tej pory konkretnego numeru telefonu. Przy łatwości zakupu telefonów komórkowych obowiązująca procedura nie ma już dłużej po prostu sensu. Wcześniej wiceprezydent Dick Chaney oświadczył, że prezydent wydał już polecenie, które w razie powtórzenia się podobnego ataku, dałyby siłom powietrznym prawo zestrzelenia podejrzanych samolotów. Sam Kongres także zastanawia się nad tym, czy nie zdjąć z agencji federalnych FBI i CIA pewnych ograniczeń, by umożliwić im skuteczniejsze działanie.

Najnowsze dane wskazują na to, że liczba zaginionych zwiększyła się do 5097 osób. Są wśród nich podobno obywatele 40 krajów. Do tej pory w rumowisku pod WTC, znaleziono 180 osób zabitych, z których 115 zidentyfikowano. Akcja ratunkowa trwa nadal i będzie trwała, mimo że jak podkreślił burmistrz Rudolf Giuliani pojawiające się co jakiś czas informacje o sygnałach od ludzi, którzy przeżyli pod gruzami niestety się nie potwierdzają. Nowy Jork nie potrzebuje pomocy kolejnych ochotników na miejscu ruin. Giuliani jednak zaapelował o innego rodzaju pomoc: "Jeśli chcecie nam pomóc - powiedział - przyjeżdżajcie tu, idźcie do restauracji, do teatru, wydajcie tu pieniądze, by pomóc miastu wracać do normalnego życia.

01:15