Nie wynajęta firma ochroniarska, ale grupa utworzona wewnątrz spółki od dziś dba o bezpieczeństwo pasażerów trójmiejskiej SKM. Dwudziestu ochroniarzy, którzy wyszli na perony, nie narzeka na brak pracy.

Uzbrojeni w pałki, kajdanki i gaz strażnicy porządku mają podjąć walkę w kieszonkowcami i rozpędzać gromadzących się na stacjach SKM pijanych młodych ludzi. - Najwięcej pracy pewnie będzie w nocy - rozboje, kradzieże - mówią ochroniarze.

Patrole są widoczne także w pociągach. Dyrekcja trójmiejskiej kolejki zaznacza, że jeżeli zajdzie taka potrzeba, zatrudnieni zostaną kolejni ochroniarze.