Katarzyna Hall jest złym ministrem edukacji, bo szkoła miała być nowoczesna i miała uczyć, a tymczasem 8 na 10 licealistów oraz co drugi gimnazjalista muszą douczać się poza szkołą, na korepetycjach. Policzyłam to.

Ale w szkole średniej moda na korepetycje jest od lat. Bardziej niepokojące jest to, że z płatnych, doszkalających zajęć muszą korzystać coraz młodsi uczniowie.

A nauczyciele dorabiający korepetycjami zacierają ręce. Średnio w Łodzi trzeba zapłacić 50 złotych za jedną lekcję. Takie zajęcia dwa razy w tygodniu z dwóch przedmiotów, to wydatek 800 złotych miesięcznie.

Za moich czasów szkolnych można było chodzić na „korki” co najwyżej z angielskiego i to tylko dlatego, że dopiero zaczynaliśmy uczyć się tego języka. No, przed maturą (na której wszyscy obowiązkowo zdawali matematykę), zdarzało się, że ktoś brał dodatkowe lekcje, żeby poszerzyć wiedzę z dziedziny „królowej nauk”. Jednak to były wyjątki. Co zatem stało się z polską szkołą? – Mam nadzieję, że odpowiedź na to pytanie przynajmniej zna minister edukacji.