W Krakowie zorganizowane grupy przestępcze nie wymuszają haraczy od właścicieli lokali gastronomicznych. Do takiego wniosku doszły władze Krakowa na podstawie ankiety przeprowadzonej przez Straż Miejską.

Formularze ankietowe strażnicy miejscy przekazali prawie 160 właścicielom pubów i restauracji znajdujących się w centrum miasta. Z powrotem otrzymali 21 odpowiedzi. Wszyscy odpowiedzieli, że nie płacą haraczy. "Oczywiście można twierdzić, że w Krakowie istnieją jednostkowe przypadki wymuszania haraczy od właścicieli lokali, ale faktem jest, iż w naszym mieście nie działa żadna lokalna mafia, która profesjonalnie ściąga okupy" - twierdzi wiceprezydent Krakowa Bogumił Nowicki. Według niego ankieta potwierdziła opinię, że Kraków należy do najbezpieczniejszych dużych miast w kraju. Witold Gadowski, rzecznik prezydenta miasta przyznał, że zdarzały się w Krakowie przypadki niewyjaśnionych najazdów i zniszczeń lokali, ale najczęściej dotyczyły one agencji towarzyskich i innych lokali o podejrzanej reputacji, kontrolowanych przez gangsterów. "Z ankiet płynie optymistyczny obraz, że w Krakowie nie ma wymuszeń okupów z lokali gastronomicznych, co potwierdza się z opinią policji, która ma niewiele zgłoszeń tego typu przestępstw" - zaznaczył Gadowski. Opinię tę potwierdził komisarz Tomasz Klimek, rzecznik komendy miejskiej policji.

Ankietowani wśród zagrożeń wymieniali najczęściej kradzieże kieszonkowe w lokalach, dokonywane często przez obcokrajowców. Informowali też o próbach narzucenia usług ochroniarskich przez niektóre licencjonowane agencje ochrony. Apelowali także o zwiększenie liczby funkcjonariuszy straży miejskiej i policji patrolujących centrum miasta oraz potrzebę bieżących kontaktów z tymi służbami.

foto Archiwum RMF FM

20:30