Ponad dziesięć tysięcy osób przeszło ulicami stolicy Kosowa, domagając

się uwolnienia Albańczyków przetrzymywanych w serbskich więzieniach.

Był to największy z dotychczasowych protestów. Na czele pochodu

szedł mężczyzna skuty olbrzymimi kajdanami.

Szacuje się, że w serbskich więzieniach znajduje się około siedmiu

tysięcy Albańczyków. Serbskie władze przyznają się do przetrzymywania

zaldwie dwóch tysięcy, których określają mianem "terrorystów".