Bardzo dobre recenzje na 54. Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Cannes zbiera film pod tytułem "Ziemia niczyja", nakręcony przez bośniackiego reżysera Danisa Tanowicza. To pierwsza w historii tej imprezy bośniacka produkcja, pokazywana w festiwalowym konkursie.

Młodemu reżyserowi udało się przede wszystkim pokazać absurd wojny w Bośni na początku lat ’90. Tanowicz zbudował metaforę bałkańskiego konfliktu, który wydaje się nie mieć rozwiązania. W swojej warstwie fabularnej film ten jest bardzo prosty – i to jest bardzo duża zaleta. Dwaj żołnierze, Bośniak i Serb spotykają się w jednym okopie – to jest ta tytułowa „Ziemia niczyja”. Film jest tragikomedią. Obserwujemy wydarzenia, które wywołują śmiech, a jednocześnie zmuszają do poważnej refleksji nad istotą wzajemnych uprzedzeń stron konfliktu. Reżyser pokazuje jak nie udaje się dojść do porozumienia, jak żołnierze sił międzynarodowych nie mają sposobu żeby do niego doprowadzić. Festiwalowi krytycy podkreślają precyzję reżysera i spójność filmu, która prawie nie wychodzi poza ową ziemię niczyją. Tanowicz zdaje się mówić: tam może zdarzyć się wszystko, oprócz porozumienia. Posłuchaj relacji specjalnego wysłannika RMF FM do Cannes Roberta Kalinowskiego:

Więcej o festiwalu w Cannes

12:30