Do firm w kilku województwach trafiły pisma z informacją, że PGE Dystrybucja zmieniła numery kont bankowych. To nieprawda - ostrzega firma i kieruje sprawę do prokuratury. Okazuje się, że pod Polską Grupę Energetyczną podszywają się oszuści chcący wyłudzić pieniądze.

Wiemy o kilkudziesięciu pismach - tyle mieliśmy telefonów od przedsiębiorców z województw łódzkiego, podlaskiego, mazowieckiego i lubelskiego - mówi w rozmowie z dziennikarzem RMF FM Krzysztofem Kotem Iwona Stanisławek - rzecznik PGE Dystrybucja. Wszystkie dokumenty były wysłane do przedsiębiorców pewnie dlatego, że zazwyczaj płacą oni znacznie wyższe rachunki niż gospodarstwa domowe.

 Oszuści posługiwali się pięcioma różnymi rachunkami bankowymi. Treść pism była za każdym razem podobna, a nagłówek niemalże identyczny z tym, który klienci widzą na fakturach za prąd. Co ciekawe, gdy np. w Lublinie zechcemy zadzwonić pod numer z nagłówka dodzwonimy się do jednego z dealerów samochodowych. W Łodzi np. do aresztu śledczego - mówi naszemu dziennikarzowi Iwona Stanisławek. Dodaje, że PGE wystąpiło do banków o zablokowanie kont oszustów podszywających się pod dystrybutora prądu. Nie możemy mieć jednak pewności, że nie dotarła już, albo za chwile nie dotrze do przedsiębiorców kolejna partia pism tym razem z innym numerem konta - zastrzega rzeczniczka.

Jak nie dać się oszukać?

Jeśli dostaniemy pismo informujące o zmianie numeru konta PGE Dystrybucja natychmiast zgłośmy się do najbliższej placówki i na policję - mówi Iwona Stanisławek. Opłaty za prąd należy regulować wyłącznie na konto, które jest wydrukowane na fakturze. Każde inne nie jest kontem PGE Dystrybucja - ostrzega rzeczniczka.

O oszustwach powiadomiono już związek banków polskich, za którego pośrednictwem informacja trafiła do poszczególnych banków - nie tylko tych, w których konta mieli naciągacze. Sprawą zajęła się też prokuratura.

(mn)