W pułapkę obietnic bez pokrycia wpadło w ostatnich dniach kilkadziesiąt osób z okolic Kędzierzyna-Koźla na Opolszczyźnie. Wszystkich poszkodowanych skusiło prasowe ogłoszenie, w którym reklamowano szybkie i nisko oprocentowane pożyczki bez poręczycieli...

Ofertę prasową o atrakcyjnych pożyczkach zamieściła firma, która jedynie pośredniczyła w załatwianiu kredytów z banków. Pieniądze mogły dostać nawet osoby bez zdolności kredytowej. Warunek był jeden: potencjalny klient musiał wpłacić 80 proc. pierwszej planowanej raty kredytu. Były to kwoty od 65 do 350 złotych.

Dla większej wiarygodności pomieszczenie biurowe – czyli biurko i telefon – wynajęto obok innej, znanej firmy kredytowo-oszczędnościowej. Przed drzwiami codziennie ustawiały się kolejki chętnych. Klienci mówili reporterowi RMF, że na pożyczkę mieli czekać ok. trzech dni. Pieniędzy, choć minął miesiąc, nie zobaczyli do dziś.

Oszukani nie mają ani pieniędzy, ani umów. W biurze kredytowym zostawili natomiast kopie dowodów osobistych, numery NIP i zaświadczenia z zakładów pracy. Do tej pory na policję zgłosiło się 18 poszkodowanych, jednak podejrzewa się, że takich osób może być więcej. Policja cały czas na kontakt kolejnych oszukanych.

Sprawą zajął się reporter RMF Piotr Moc, posłuchaj:

12:15