Ponad 3 mln euro odszkodowania ma zapłacić francuskie państwo rodzimym liniom lotniczym Air France. Dlaczego? Bo na pasie startowym w najmniej odpowiedniej chwili pojawił się… jeż.

Na jednym z pasów w czasie startu samolotu Air France znajdował się rozjechany jeż. Do rozkładającego się już zwierzaka zleciało stado mięsożernych ptaków i to właśnie ono stało się powodem całego zamieszania. Zderzenie z ptakami poważnie bowiem uszkodziło jeden z silników samolotu. Maszyna musiała wyhamować, zawrócić i przejść kosztowne naprawy.

Ale tak naprawdę głównym winowajcą był pewien pracownik lotniska, który miał przeprowadzić inspekcję pasów startowych, ale feralnego dnia po prostu zaspał.