Badania przeprowadzone przez jednego z amerykańskich studentów medycyny pokazały, że choć krawat dodaje elegancji i powagi, to w przypadku lekarzy jest także siedliskiem różnego rodzaju bakterii i zarazków.

Gdy podczas badań lekarze pochylają się nad pacjentami, ich krawat ociera się o łóżka, pacjenci na niego kaszlą i choć lekarze myją ręce po kontakcie z pacjentami, bardzo często później poprawiają krawat, ponownie przenosząc zarazki na ręce.

Ryzyko zwiększa fakt, że krawaty nie należą do najczęściej pranych części garderoby. Po przebadaniu krawatów 42 lekarzy jednego z nowojorskich szpitali, okazało się, że na niemal połowie znajdowały się zakaźne mikroby.