Władze USA wprowadziły zaostrzone środki bezpieczeństwa w Nowym Jorku i Waszyngtonie w obawie przed atakami terrorystycznymi w czasie spodziewanej wojny z Irakiem.

Burmistrz Nowego Jorku Michael Bloomberg spotkał się dziś z prezydentem George'em Bushem i ministrem ds. bezpieczeństwa kraju Tomem Ridgem, aby omówić z nimi plan ochrony miasta, zwany "Operacja Atlas".

Przewiduje on rozlokowanie wzmocnionych patroli na ulicach, zwłaszcza w pobliżu budynków państwowych, miejsc szczególnie uczęszczanych przez turystów, hoteli, kościołów, banków i innych instytucji finansowych, a także na mostach i przy wjazdach do tuneli.

Specjalne patrole wysłano do dzielnic żydowskich, obawiając się, że mogą one stać się celem ataku. Uzbrojeni policjanci pilnują ratusza i giełdy na Wall Street. Metro patrolują funkcjonariusze w maskach chirurgicznych na twarzach. Niebo nad Nowym Jorkiem kontrolują samoloty i helikoptery wojskowe.

W Waszyngtonie zamknięto dla przechodniów odcinek Pennsylvania Avenue przed północnym wejściem do Białego Domu - ulubione miejsce wycieczek turystów, którzy robią sobie tam zdjęcia na tle rezydencji prezydenta.

Silne patrole policyjne rozmieszczono przed innymi gmachami rządowymi oraz na lotniskach, mostach, dworcach kolejowych i autobusowych, a także przed zabytkami historycznymi. Ograniczono loty prywatnych samolotów nad miastem.

Foto: Archiwum RMF

19:15