USA zapowiadają, że zablokują porozumienie ONZ z Irakiem, zgodnie z którym forpoczta inspektorów rozbrojeniowych pojawiłaby się w Bagdadzie już za dwa tygodnie. Szczegóły powrotu ekspertów, którzy mają szukać broni masowej zagłady ustalono w Wiedniu podczas spotkania ich szefa Hansa Blixa z delegacją irackiego rządu.

Blix zapewnił, że inspektorzy będą mogli wejść wszędzie tam, gdzie będą chcieli: Inspektorzy będą mieli natychmiastowy, bezwarunkowy i nieograniczony dostęp do wszystkich miejsc. Jednakże memorandum z 1998 roku wyznacza specjalne procedury, niezbędne do wejścia do ośmiu tzw. pałaców prezydenckich - mówi Blix. O szczegółach ustaleń Blix ma jutro poinformować Radę Bezpieczeństwa ONZ.

Stany Zjednoczone uważają jednak, że inspektorzy powinni pojechać do Iraku dopiero po uchwaleniu przez Radę nowej rezolucji. Zobowiązuje ona Irak do współpracy i grozi użyciem siły w razie złamania przez Bagdad warunków: Nie zadowolą nas irackie półprawdy, kompromisy i próby wciągnięcia nas w to samo bagno, w którym znaleźli się inspektorzy w 1998 roku - podkreślał amerykański sekretarz stanu Colin Powell, dodając, że wiedeńskie rozmowy wcale nie rozwiązały jednego z ważniejszych problemów przyszłych inspekcji: dostępu do pałaców Saddama Husajna.

W dossier na temat Iraku opublikowanym niedawno przez brytyjski rząd stwierdza się, że wiele tych pałaców to obiekty będące integralną częścią programu ukrywania przez Bagdad broni masowego rażenia.

09:00