Samolot Michaela Jacksona wylądował na lotnisku w Santa Barbara. Gwiazdor muzyki pop sam oddał się w ręce policji - poinformował szeryf Jim Anderson. Pod eskortą i z kajdankami na rękach został przewieziony do więzienia. Na Jacksonie ciąży zarzut seksualnego molestowanie nieletnich.

To, co dzieje się w tej chwili w USA, z pewnością przejdzie do historii telewizji – tak jak niegdyś pościg za samochodem O.J. Simpsona. Samolot Michaela Jacksona wylądował na lotnisku w Santa Barbara. Początkowo nie byłowiadomo, czy gwiazdor jest na pokładzie, bo maszyna wjechała do połowy hangaru, tak, aby telewizyjne kamery nie mogły zarejestrować, kto z niej wysiada.

Chwilę później jednak Michael Jackson sam oddał się w ręce policji.

Wrzawa wokół oskarżenia może oznaczać koniec kariery Jacksona, zwłaszcza jeśli wina zostanie mu udowodniona. Jeśli jednak zostanie uniewinniony, może być różnie. Mimo wszystko wydaje się, że opinia publiczna jest już nieco zmęczona sensacjami na temat Jacksona. I o ile chętnie będzie go oglądać na sali sądowej, to o tyle niekoniecznie będzie kupować jego płyty.

Ale kariera to nie jedyny problem Obecna sprawa może go kosztować utratę praw do opieki nad trójką swoich dziećmi.

Za czyny, o które oskarżony jest piosenkarz, grozi kara do 8 lat więzienia. Prokuratura wyznaczyła już wysokość kaucji dla Jacksona - wynosi ona 3 miliony dolarów.

23:00