Dziennikarka „New York Times”, która odmówiła podania nazwiska informatora, trafi do więzienia - zdecydował nowojorski sąd. Zagrożony był też reporter tygodnika „Time”, ale on zgodził się zeznawać.

Judith Miller za odmowę podania nazwiska osoby dostarczającej jej informacji o przeciekach z CIA może spędzić w więzieniu nawet 1,5 roku. Jeśli zgodzi się zeznawać, sędzia jest gotów natychmiast ją zwolnić. Prowadzący sprawę Thomas Hogan powiedział, że podjął decyzję o uwięzieniu dziennikarki, aby zmusić ją do zeznań.

Miller nie zdążyła nawet napisać swojego artykułu, wciąż jednak odmawia ujawnienia źródeł. Nie jestem ponad prawem. Sędzia może mnie więc aresztować, ale złożonej obietnicy nie złamię - powiedziała Miller na sali sądowej.

Matthew Cooper z tygodnika „Time” miał więcej szczęścia. Jego informator w ostatnim momencie pozwolił mu na ujawnienie swojego nazwiska. Cooper będzie więc zeznawał.

Według prokuratury, to co wiedzą reporterzy, może być kluczowe w procesie o ujawnienie nazwiska agentki CIA. Zgodnie z amerykańskim prawem, opublikowanie tożsamości agenta jest przestępstwem federalnym.

Posłuchaj relacji naszego amerykańskiego korespondenta Jana Mikruty: