Po dwóch latach procesu warszawski sąd uniewinnił oskarżonych w
jednej z najgłośniejszych spraw lat 90-tych - sprawie o zabójstwo
Wojtka Króla. Student Politechniki Warszawskiej był przypadkowym
świadkiem napadu. W centrum stolicy - w biały dzień został zastrzelony
w trakcie ucieczki bandytów.
- Nie można mówić o zamkniętym łańcuchu poszlak pozwalających skazać
oskarżonych - argumentowała przewodnicząca składu sędziowskiego
Barbara Piwnik. Sąd skrytykował prokuraturę i policję za to, że nie
sprawdziły wszystkich wątków, które pojawiły się w sprawie. Zdaniem
Barbary Piwnik prokuratura próbowała nagiąć akt oskarżenia do
posiadanych kiepskich poszlak:
dźwięk
Prokurator zapowiada apelację. Krzysztof Stańczuk nadal uważa, że trzej
oskarżeni są winni.
dźwięk
Zabójstwo Wojtka Króla wstrząsnęło opinią publiczną. W proteście
przeciw tej zbrodni ulicami Warszawy przeszło 25 tysięcy osób. Była to
największa dotąd publiczna demonstracja przeciwko przemocy. Podkreślmy
- wczorajsza decyzja warszawskiego sądu to kolejne uniewinnienie
w głośnym procesie o zabójstwo. Podobne decyzje wydano na oskarżonych o
zabicie Jaroszewiczów, rzecznika Solidarności z Ursusa, Andrzeja
Krzepkowskiego, a ostatnio w sprawie morderstwa w sklepie Ultimo.