Co najmniej 31 górników zginęło w wybuchu metanu w ukraińskiej kopalni węgla "Krasnolimanska" w miejscowości Rodynskie, 40 km na północ od Doniecka. Pięć osób uznano za zaginione.

Do tej pory udało się znaleźć ciała 31 górników, 20 z nich zidentyfikowano, a 17 wydobyto na powierzchnię. Trwają poszukiwania zaginionych górników, jednak ratownicy twierdzą, że nie ma już praktycznie szans, by odnaleziono ich żywych.

W kopalni szaleje pożar, a temperatura sięga 50 stopni C. Chodniki kopalniane są pełne dymu i częściowo zawalone, co utrudnia akcję ratunkową. Podjęto decyzję o częściowym podtopieniu kopalni.

Jak podało ukraińskie Ministerstwo ds. Sytuacji Nadzwyczajnych, do wybuchu doszło na poziomie 997 metrów. W momencie eksplozji pod ziemią znajdowało się 48 ludzi, 12 z nich udało się samodzielnie wydostać na powierzchnię.

Kopalnia "Krasnolimanska" została oddana do użytku w 1958 roku i ma opinię dochodowego przedsiębiorstwa. Równocześnie uchodzi za bardzo niebezpieczną ze względu na występujący w niej gaz. W styczniu 2001 roku w wyniku wybuchu zginęło w tej kopalni 9 górników.

W ubiegłym roku we wszystkich ukraińskich kopalniach poniosło śmierć ponad 250 osób, w tym roku już ponad 100. Kopalnie ukraińskie mają opinię jednych z najbardziej niebezpiecznych w Europie. Do najtragiczniejszego wypadku doszło w marcu 2000 roku, kiedy w kopalni im. Barakowa w obwodzie ługańskim w wyniku wybuchu metanu i pyłu węglowego zginęło 80 górników.