Policja i straż więzienna z Wielkopolski poszukuje dwóch mężczyzn, którzy wczoraj po południu zbiegli z zakładu karnego we Wronkach. Obaj odsiadywali wyroki za kradzież z włamaniem i rozbój. Do tej pory nie ustalono, w jaki sposób więźniom udało się uciec. Na razie pościg nie przyniósł żadnych rezultatów. Za uciekinierami wystawiony ma zostać list gończy przez prokuraturę w Szamotułach.

Niestety w sprawie ucieczki ciągle niewiele wiadomo. Pewne jest, że mężczyźni pracowali wczoraj poza zakładem karnym przy budowie bloku mieszkalnego. Jak powiedziała rzecznik zakładu we Wronkach, kapitan Iwona Ptak podczas pracy musiało dojść do ucieczki: "Byli zatrudnieni w zmniejszonym systemie dozorowania, co oznacza, że byli w grupie 8-osobowej. Nadzorował ich funkcjonariusz i pracownicy cywilni". Nikt nie podaje na razie jednak szczegółów ucieczki. Wiadomo na pewno, że mężczyźni nikogo nie zaatakowali. Musieli więc wymknąć się niepostrzeżenie. Co ciekawe obaj mieli wkrótce opuścić zakład karny. Jednemu z nich pozostało do końca kary 10 miesięcy, a drugiemu tylko 4. Na razie pościg nie przyniósł żadnych rezultatów. Policja czeka na list gończy, który za dwoma uciekinierami ma wystawić prokuratura w Szamotułach.

foto Archiwum RMF

21:25